Największa świeca

Nie ma kościoła parafialnego bez ołtarza, chrzcielnicy i… paschału.

Paschał – nazywany także świecą paschalną – jest znakiem zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią. To jedyna świeca w kościele, którą przed użyciem się poświęca. Obrzęd ten rozpoczyna najważniejsze nabożeństwo w całym Roku Kościelnym – Liturgię Paschalną w Wielką Sobotę wieczorem.

Owoc pracy pszczelego roju

Paschał wykonany jest z czystego wosku pszczelego. Takie świece spotyka się dziś już niemal wyłącznie w kościele. Ozdobne świeczki w naszych domach czy też wkłady w zniczach cmentarnych wykonuje się z substancji sztucznych, najczęściej w oparciu o ropopochodną stearynę.

Wosk służy pszczołom jako budulec ścianek „spiżarni” i pojemników na miód. Ponieważ pszczoły-robotnice uchodziły ongiś za istoty dziewicze – znawca powiedziałby, że, w odróżnieniu od pszczoły-matki i trutni, są bezpłciowe – kojarzono ową świecę z Chrystusem, a same pszczoły z Jego Matką-Dziewicą Maryją.

Bóstwo zakryte człowieczeństwem

Tradycja chrześcijańska widzi w Paschale jeszcze inny wymiar symboliki. Woskowy walec ma oznaczać ciało albo człowieczeństwo Chrystusa. Ukryty w jego wnętrzu bawełniany knot jest symbolem duszy Chrystusowej. Zaś płomień, którym jaśnieje Świeca Paschalna oznacza bóstwo Jezusa. Ścisłe i niewidoczne zatopienie knota w woskowym walcu oznacza unię bóstwa i człowieczeństwa Pana. Tak, jak płomień stopniowo pochłania i knot i wosk, tak samo bóstwo przejmuje ofiarę człowieczeństwa Chrystusa.

Jak się święci Paschał

Symbolikę Paschału podkreśla niezwykłość obrzędu jego poświęcenia. Na początku Liturgii Paschalne poświęca się ogień rozpalony w wejściu do kościoła. Następnie celebrans „wykonuje” te wszystkie znaki, które widzimy na Paschale. Słowo „wykonuje” ująłem w cudzysłów, gdyż czyni to symbolicznie. Dla estetyki i precyzji wszystkie te znaki, litery i cyfry przygotowuje się wcześniej. Celebrans tylko symbolicznie wodzi po nich rylcem, wypowiadając słowa formuły modlitewnej.

Obrzęd zaczyna od „nakreślenia” znaku krzyża. Mów przy tym: „Chrystus wczoraj i dziś, początek i koniec”. Słowa te oznaczają, że Chrystus jest Bogiem, nie ma początku ani końca, bo sam jest i początkiem, i końcem. On jest Słowem, przez które wszystko się stało i On przyjdzie na końcu czasów sądzić żywych i umarłych.

Następnie kapłan „pisze” i nazywa litery Alfa i Omega – tak Jezusa określa św. Jan w swojej Apokalipsie. To pierwsza i ostatnia litera alfabetu greckiego. W tym języku napisano księgi Nowego Testamentu.

Następnie celebrans „kreśli” cyfry oznaczające dany rok kalendarzowy. Przy każdej z nich mówi kolejno: „ Do Niego należy czas i wieczność. Jemu chwała i panowanie przez wszystkie wieki wieków. Amen”.

Pięć kropel krwi

Na zakończenie wypowiada formułę: „Przez swoje święte rany jaśniejące chwałą niech nas strzeże i zachowuje Chrystus Pan. Amen”. Mówiąc to na krańcach nakreślonego na Paschale krzyża i w przecięciu jego ramion wbija pięć czerwonych guzów w kształcie kropel. Są one symbolem pięciu ran – w dłoniach, stopach i boku – jakie Jezusowi zadano na krzyżu. Jest to także nawiązanie do biblijnej historii Dawida, który jako nastoletni chłopiec procą pokonał filistyńskiego harcownika-olbrzyma. Idąc na pojedynek z nim, przechodził przez potok. Schylił się i z jego dna podniósł pięć kamieni, które stały się obrazem i zapowiedzią pięciu ran Zbawiciela. Tak, jak Dawid przy ich użyciu zwyciężył Goliata, podobnie Chrystus swoimi pięciu ranami pokonał śmierć, piekło i szatana.

Ogień szedł przed Izraelem

Po tych czynnościach paschał zapala się od wcześniej poświęconego ognia, a następnie wnosi do kościoła i stawia przy ołtarzu. W drodze śpiewa się aklamację „Światło Chrystusa”, a wierni zapalają od niego swoje świece. Ta procesja z Paschałem na czele przypomina, że Naród Wybrany, uchodzący z Egiptu do Ziemi Obiecanej, prowadził przemieszczający się na czele słup ognia. Tym właśnie słupem ognia jest dziś w naszym kościele Świeca Paschalna, a my, Lud Chrystusa, podążamy za Nim do naszej Ojczyzny, która jest w niebie.

W dalszym ciągu liturgii płonący Paschał wstawia się do naczynia z wodą, którą poświęca się, by wypełnić nią chrzcielnicę i używać jej do udzielania Chrztu. W tym obrzędzie Paschał oznacza Ducha Pańskiego, który unosił się ongiś nad wód bezmiarem, a podczas chrztu w Jordanie zstąpił na Jezusa.

Światłość wiekuista

Paschał oznacza wreszcie także światłość wiekuistą. Bóg stworzył światłość w pierwszym dniu, u zarania aktu stworzenia. Trzy dni później uczynił ciała niebieskie: słońce oraz księżyc i gwiazdy. Skoro one ozdabiały dnie i noce, światłość wiekuista nie był już konieczna. Pan wziął ją do siebie. Chrystus mówi o sobie „Ja jestem Światłością świata”. To On jest ową wiekuistą światłością. O nią prosimy, modląc się za naszych zmarłych. Dlatego także podczas liturgii pogrzebu zapalony Paschał stawiamy w pobliżu trumny z ciałem zmarłego.

Paschał palił się wówczas, gdy każdego z nas przyniesiono do kościoła do Chrztu. Ojciec chrzestny odpalił od niego naszą świecę chrzcielną. Płonący Paschał przypomina nam zatem, do kogo należymy i w życiu, i przy śmierci.

Paschał jest dla nas zachętą, byśmy używali światła świecy także w naszych domach, podczas pacierza, różańca, koronki, lektury Pisma św. albo transmisji Mszy św. Niech będzie ona znakiem naszej wiary w obecność Jezusa podczas tej wyjątkowej, domowej liturgii.

Dołącz do wspólnoty